Senkara, Balsam do ust Berry Lips

Suche skórki, popękane usta. Na pewno nie tylko ja mam z tym problem. Zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, a że każde lato się kończy prędzej czy później, problem powraca jak bumerang. Z wygody wolę oczywiście formę sztyftu, ale pomadki przychodzą mi zazwyczaj raczej z doraźną pomocą, zatem wieczorem jestem skłonna się pokusić, by sięgnąć po mniej wygodną do nakładania, ale często bogatszą i skuteczniejszą formułę, w słoiczku. Towarzyszył mi już zimą, więc teraz, po długich testach spieszę donieść, że…

DANE TECHNICZNE

Opakowanie: Szklany słoiczek
Pojemność: 14g
Cena: 22 pln
Produkt cruelty-free (Senkara zweryfikowana na liście)
Produkt NIE jest wegański ze względu na zawartość wosku pszczelego
Polska marka

OD PRODUCENTA:

Jak działa? (OBIETNICE, które później zweryfikujemy)
Berry Lips regeneruje spierzchnięte usta i tworzy warstwę ochronną, która zapobiega przed ponownym wysuszeniem i popękaniem. Dzięki zawartości nierafinowanego masła shea oraz wosku pszczelego doskonale odżywia, pielęgnuje, przyspiesza gojenie się ran, podrażnień i spękań.

Jak stosować? 
Nanieś palcem lub pędzelkiem na spierzchnięte i przesuszone usta.  Przechowuj w suchym i ciemnym miejscu, z dala od słońca i w temperaturze poniżej 25°C. Tylko do użytku zewnętrznego

ZAPACH, KONSYSTENCJA, APLIKACJA

Masełkowata, zbita, ale nie twarda konsystencja, którą łatwo nabrać na szpatułkę (palcem też, ale to mało higieniczne, nie polecam). Produkt zachowuje się podobnie jak masło shea (co jest łatwo wytłumaczalne, ze względu na fakt, że stanowi ono bazę tego balsamu – jest pierwszym ze składników INCI), z tym, że shea potrafi czasami pozbijać się w mini grudki, które dopiero po jakimś czasie się roztapiają, a tu mamy absolutne gładką konsystencję. Balsam się częściowo dość szybko wchłania i na ustach pozostaje tylko grubsza otulająca warstwa okluzyjna, która jest odżywcza, ale nie bardzo tłusta. Duży plus, że produkt ma cudowną przyczepność i nie rozlewa się i nie migruje poza usta ani nam do nich nie wchodzi, przez co nie ma obaw, że po nałożeniu mamy w ustach smak masła shea czy olejów (nie lubię tego posmaku i pewnie nie jestem w tym osamotniona). Nie czuć również tych „oparów” składników w ustach podczas mówienia. Czasami po nałożeniu niektórych produktów na usta, mimo, że nie migrują one do nich, to i tak mam w nich uczucie smaku wynikające z zapachu. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. Kolejny plus za malinowy, ale delikatny zapach. Zawsze nabierałam balsam szpatułką (nie mamy jej w zestawie, ale mam kilka w domu), a potem wklepywałam opuszkiem palca. Zawsze najpierw myłam ręce. Aplikacja jest bardzo przyjemna i wcale nie taka problematyczna, jak już mamy nawyk, że sięgamy po niego po umyciu rąk (chyba, że nie będziecie potem dotykać nimi do ust), choć zdecydowanie praktyczna i higieniczna głównie w domu, dlatego był w mojej wieczornej kosmetyczce.

SKŁAD

Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Ricinus Communis Seed Oil, Cocos nuciferac (coconut) oil, Prunus Amygdalus Dulcis (sweet almond) oil, Cera flava, Aroma*
*aromat naturalny

ANALIZA SKŁADU, CZYLI CO JEST W ŚRODKU

Butyrospermum Parkii (Shea) Butter – masło shea nierafinowane,
Ricinus Communis Seed Oil – olej rycynowy,
Cocos nuciferac (coconut) oil – olej kokosowy,
Prunus Amygdalus Dulcis (sweet almond) oil – olej ze słodkich migdałów,
Cera flava – żółty wosk pszczeli,
Aroma – naturalny aromat

Masło shea (zwane również Karite) to tłuszcz roślinny uzyskiwany z owoców Masłosza Parka. Zawiera bardzo dużo odżywczych kwasów tłuszczowych – głównie jednonienasycony kwas oleinowy i nasycony kwas stearynowy. Konsystencja masła shea zależy od ich wzajemnych proporcji.
W postaci nieprzetworzonej (nierafinowanej) masło ma strukturę twardej ale kruchej pasty o kremowo-białym zabarwieniu i delikatnym słodkawo-orzechowo-drzewnym zapachu. Pod wpływem ciepła dłoni topi się, dzięki czemu łatwo rozprowadza się go na ciele.
Masło shea jest też bardzo bogatym źródłem fitosteroli, które działają przeciwzapalnie, regenerująco na skórę i zwiększają jej elastyczność.
Masło shea jest bardzo łagodne i bezpieczne dla skóry. Jest hipoalergiczne, dlatego często jest stosowane przez kobiety w ciąży oraz na delikatną skórę niemowląt. Produkt nie zawiera konserwantów, ani barwników.
Olej rycynowy działa antybakteryjnie , zmiękczająco, pielęgnuje i natłuszcza
Olej kokosowy działa na łagodząco na podrażnienia, przeciwzapalnie, odbudowuje, regeneruje, nawilża, pielęgnuje i natłuszcza
Olej ze słodkich migdałów zmiękcza, nawilża, regeneruje, pielęgnuje i natłuszcza
Żółty wosk pszczeli regeneruje, chroni, wygładza, zmiękcza, odżywia, nawilża, pielęgnuje i natłuszcza
Naturalny aromat malinowy

MOJA OPINIA – UŻYTKOWANIE, DZIAŁANIE, EFEKTY ORAZ ODNIESIENIE DO OBIETNIC PODUCENTA

Moje usta są dość często suche i tracą jędrność, zwłaszcza, jak zapomnę o piciu wystarczającej ilości wody. Jesienią i zimą do tego pękają, przy mrozach, do tego stopnia, że potrafią krwawić. No i mam widoczne zmarszczki na ustach. Zauważyłam, że im lepiej nawodniony jest mój organizm, tym mniej mam z nimi problemów, więc picie wody to mój numer jeden w pielęgnacji ust, ale czasami trzeba pomóc sobie też balsamem.

UŻYTKOWANIE
Zacznę od tego, że bardzo lubię ten balsam pod względem omówionych przeze mnie już kwestii zapachu, konsystencji i użytkowania. Na pewno fajnie by było, gdyby była też opcja w pomadce. Nie chcę nic sugerować, ale na przykład nie obraziłabym się na sztyft o zapachu borówki. Wracając jednak do tematu, jestem zadowolona z formuły tego produktu.

OBIETNICE PRODUCENTA I MOJE ADNOTACJE
ma regenerować spierzchnięte ustaZGADZAM SIĘ, POMAGA NA TEN PROBLEM
ma tworzyć warstwę ochronnąZGADZAM SIĘ, WARSTWA OCHRONNA ODŻYWIA I WYGŁADZA SPIERZCHNIĘTE
USTA, NA USTACH POZOSTAJE PRZEZ DŁUŻSZY CZAS BOGATY FILM OCHRONNY
ma zapobiegać przed ponownym wysuszeniem i popękaniem ZGADZAM SIĘ, ALE ZALEŻY, CO PRZEZ TO
ROZUMIEMY. PO NAŁOŻENIU USTA SĄ ZABEZPIECZONE I NIE POGARSZA SIĘ ICH STAN, A FAKTYCZNIE POLEPSZA.
NIE POMAGAŁ MI W ZAPOBIEGANIU, W TYM SENSIE, ŻE JAK UŻYŁAM NA NOC, TO POTEM W CIĄGU DNIA ZUPEŁNIE
NIE PIERZCHŁY, WIADOMO, JAK USTA MAJĄ TENDENCJĘ DO WYSUSZENIA LUB SPRZYJA TEMU POGODA, APLIKACJE
ZAWSZE TRZEBA POWTARZAĆ, ALE TAK JEST CHYBA Z KAŻDYM PRODUKTEM.
ma dzięki zawartości nierafinowanego masła shea oraz wosku pszczelego doskonale odżywiać, pielęgnować,
przyspieszać gojenie się ran, podrażnień i spękań – ZGADZAM SIĘ
. JEŚLI USTA BYŁY W BARDZO ZŁYM STANIE, TO
POTRZEBNE BYŁO KILKUKROTNE (DWU/TRZYKROTNE) NAŁOŻENIE PRODUKTU W CIĄGU WIECZORA, ŻEBY
DOPROWADZIĆ JE DO DOBREGO STANU, ALE ZDECYDOWANIE BYŁO TO EFEKTOWNE DZIAŁANIE

DZIAŁANIE I EFEKTY
Balsam pomaga. Po nałożeniu, po mniej więcej pół godziny, widać pierwsze efekty. Usta są gładsze, jędrniejsze, lepiej odżywione. Mamy taki efekt plump ust, które wydają się większe. Choć oczywiście nie jakoś znacznie, jednak przez to, że są odżywione i jędrniejsze to faktycznie są też pełniejsze. W ciągu wieczora zwykle powtarzałam nakładanie dwukrotnie a w cięższych dla ust momentach, jeszcze nakładałam sporą ilość na noc. Rano skórki odchodziły same, ranki, które jeszcze w przed dzień krwawiły, były już znacznie podgojone, a spierzchnięcie wyeliminowane na tyle, że mogłam skorzystać z matujących pomadek, które też same w sobie mogą podsuszać. Żeby czuć, że usta są nawilżone muszę jednak pilnować picia wody.

PLUSY
– SZKLANE OPAKOWANIE
– PRODUKT ŁATWO WYDOBYĆ
– WYDAJNY
– MALINOWY ZAPACH a do tego naturalny aromat
– KONSYSTENCJA, która jest wprost idealna i w opakowaniu, bo łatwo ją wydobyć i podczas aplikacji, bo łatwo się nakłada i podczas użytkowania, bo po nałożeniu na usta, nie jest ani zbyt tłusta, ani nie migruje, do tego dobrze się przyczepia, tworząc bogatą otulającą warstwą okluzyjną, ale nie jest za ciężka, ani zbyt lejąca
– DZIAŁANIE: WYGŁADZENIE, UJĘDRNIENIE, ODŻYWIENIE, REGENERACJA, PEŁNIEJSZE USTA

MINUSY
– BRAK SZPATUŁKI dla tych, którzy nie mają w domu i najlepiej gdyby była szklana w duchu eko, choć plastikowe są w miarę ok, bo nie są to przedmioty jednorazowego użytku

PODSUMOWUJĄC

Skuteczny balsam o delikatnym, bardzo ładnym zapachu malin i o idealnej konsystencji, który pomagał w wygładzeniu moich spierzchniętych ust oraz polepszał ich stan i jędrność. Jestem na tak, zdecydowanie lubiłam ten efekt warstwy ochronnej, który utrzymywał się na ustach jeszcze przez dłuższy czas. Czy znajdziemy tańsze produkty, które też są skuteczne? Być może tak, ale nie znam innego, który robi właśnie ten tak bogaty film, utrzymujący się dłużej na ustach. Prawdziwy opatrunek na usta z problemami. Warto przetestować.

Polecane Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *